O dopalaczach słów kilka
O dopalaczach można usłyszeć w kontekście opisu tragicznych skutków ich zażywania – o przypadkach śmierci czy ciężkich powikłań wynikających z ich zażycia. Przyjmujemy, że „ktoś” „gdzieś” zatruł się dopalaczami, ale obok nas ten problem nie występuje. Często mamy rację, jednak przypadki zażywania tych niebezpiecznych środków stają się coraz powszechniejsze.
Czym zatem są dopalacze?
To potoczna nazwa grupy substancji psychoaktywnych, mających wywołać w organizmie człowieka stan odurzenia przypominający efekt działania narkotyków. Są od nich tańsze i łatwiej dostępne. W ich skład wchodzą różnorakie niezidentyfikowane trujące substancje mogące doprowadzić do śmierci człowieka – lekarze często z powodu braku informacji dotyczących składu zażytego dopalacza nie mają możliwości podania środka antagonizującego truciznę w nich zawartą.
Wyróżnia się trzy grupy dopalaczy:
• dopalacze o działaniu pobudzającym:
Promowane jako środki dodające energii, odwagi, siły, wytrzymałości. W rzeczywistości prowadzą do zaburzeń percepcji (omamy, halucynacje), zmian organicznych w mózgu, zaburzeń rytmu serca – mogą powodować śmierć.
• dopalacze o działaniu halucynogennym:
Promowane jako środki powodujące doświadczanie wyjątkowych doznań, przejście do świata niedostępnego zmysłom, uzyskanie „magicznego” stanu świadomości. Po zażyciu mogą wystąpić halucynacje, wizje powodujące lęk i panikę, zaburzenia snu, nudności i wymioty, gorączkę.
• dopalacze o działaniu reklamowanym jako podobne do marihuany:
Promowane jako środki pozwalające odczuć rozluźnienie, poprawić nastrój, złagodzić napięcie. Po zażyciu mogą pojawić się „splątane” myśli, narastający niepokój, nerwowość, organiczne dolegliwości w postaci duszności, bólów w klatce piersiowej, utrata przytomności.
Kto sięga po dopalacze?
Wyobraźmy sobie, że nagle ktoś przenosi nas w inne miejsce od tego, w którym żyliśmy. Nie znamy języka, którym posługują się tamtejsi ludzie, nie mamy pracy, domu, pieniędzy i wszyscy wydają się być wrodzy. Człowiek w takiej sytuacji przeżywa silny stres, trudno mu podejmować racjonalne decyzje. Tak myślą i czują nastolatki, gdy wchodzą w świat dorosłych. To nasza grupa ryzyka.
Początkowo nastolatek sięgający po dopalacze doświadcza korzyści – o ile miał szczęście i nie trafił na środek, którego zażycie mogło skutkować śmiercią. Odczuwa rozluźnienie, nie myśli o kłopotach. Problem w tym, że za tymi przeświadczeniami stoją błędy poznawcze, nastolatek stosuje nieracjonalne przekonania o rzeczywistości.
Otoczenie nastolatka uwrażliwić się powinno na niepokojące objawy w jego zachowaniu – sygnały ostrzegawcze, mogące być świadectwem zażywania przez niego dopalaczy.
Warto zwrócić uwagę na następujące zachowania u nastolatka: zaniedbywanie nauki, absencja szkolna, nowe niepokojące znajomości, zmiana wyglądu, chwiejność emocjonalna, agresja, apatia, kłamstwa, kradzieże.
Jak pomóc swojemu dziecku?
Zachować spokój, pamiętać, że Wasze dziecko potrzebuje pomocy. Skorzystać ze wsparcia profesjonalnych ośrodków zajmujących się diagnozą i leczeniem uzależnień. Skontaktować się z grupami wsparcia dla rodziców.
Dr Alicja Bezmienow
Specjalista psychoterapii uzależnień
Centrum Opieki Zdrowotnej Sanitatis
Oborniki Wlkp.
Czytaj WięcejDepresja
Depresja to istotny problem zdrowotny. Według Międzynarodowej Organizacji Zdrowia każdego roku ponad 350 mln ludzi na całym świecie cierpi z powodu depresji, co czyni ją jedną z głównych przyczyn niepełnosprawności. Depresja jest również jedną z głównych powodów epidemii samobójstw – co 40 sekund ktoś na świecie popełnia samobójstwo.
Czym różni się depresja od zwykłego smutku?
Każdy z nas doświadcza w życiu trudnych sytuacji takich jak: problemy w pracy, problemy zdrowotne, ból, utrata bliskich oraz inne równie traumatyczne doświadczenia. Mogą one powodować smutek, niepokój, lęk, zamartwianie się, bezsenność czy utratę apetytu. Jednak zwykle po kilku dniach nasze samopoczucie ulega poprawie. Pomagają w tym drobne interwencje takie jak: odpoczynek, rozmowa z bliskimi, aktywność fizyczna czy wreszcie próba rozwiązania problemu. Jednak w depresji jest inaczej. Niezależnie od okoliczności utrzymuje się jednostajnie obniżony nastrój, któremu towarzyszą również inne dolegliwości.
Jakie są objawy depresji?
Tak jak wspomniałem, objawem sygnalizującym depresję może być obniżony nastrój utrzymujący się przynajmniej przez 2 tygodnie. Wśród innych częstych objawów należy wymienić:
- utratę zdolności do odczuwania radości,
- poczucie beznadziei,
- uczucie zmęczenia, utraty energii,
- utrata zdolności koncentrowania uwagi na zwykłych codziennych czynnościach takich jak np. czytanie gazety, oglądanie telewizji,
- utrata apetytu, lub przeciwnie – nadmierny apetyt,
- bezsenność lub przeciwnie – nadmierna senność,
- utrata sensu życia, rozmyślanie o śmierci lub nawet o samobójstwie.
Dodam, że nie wszystkie te objawy muszą występować w trakcie jednego epizodu depresji.
Czy depresję można leczyć?
Tak, depresja jest problemem zdrowotnym, który możemy leczyć. Istotnym elementem tego procesu jest, co należy mocno podkreślić – wczesne jej wykrywanie oraz zapobieganie nawrotom.
Obecnie stosujemy trzy podejścia terapeutyczne w leczeniu depresji :
- Po pierwsze: cały szereg działań takich jak pomoc socjalna, wprowadzenie elementów higieny psychicznej (np. dbanie o sen, aktywność społeczną), edukacja, eliminacja czynników środowiskowych sprzyjających rozwojowi depresji.
- Po drugie: pomoc psychologiczna i psychoterapia.
- Po trzecie: leki psychiatryczne i inne metody biologiczne.
W większości przypadków stosujemy równocześnie trzy powyższe metody. O sposobie leczenia powinien decydować specjalista. Pragnę dodać, że zdecydowana większość osób z depresją doświadcza uwolnienia od objawów po zastosowanym leczeniu.
Kiedy i gdzie szukać pomocy?
Jeżeli my sami lub ktoś w naszym otoczeniu odczuwa uporczywe przygnębienie, wskazany jest kontakt ze swoim lekarzem rodzinnym lub psychologiem, a w miarę możliwości z lekarzem specjalistą psychiatrii . Jeżeli my sami lub ktoś w naszym otoczeniu doświadcza przykrych myśli np. o zranieniu siebie lub samobójstwie, wskazane jest niezwłoczne poszukanie pomocy również w ramach pomocy doraźnej np. telefon 112.
Radosław Lepka
Lek. med. specjalista psychiatra
Centrum Opieki Zdrowotnej SANITATIS
Oborniki Wlkp.
Czytaj WięcejZwiązek czy już współuzależnienie
Termin „współuzależnienie” dotyczy osób pozostających w bliskim związku z kimś uzależnionym od alkoholu, narkotyków, hazardu, seksu itp., zaburzonym emocjonalnie lub chorym.
Kogo najczęściej dotyka?
Statystycznie najczęściej problem współuzależnienia dotyka kobiet, których mąż lub partner nałogowo pije alkohol, wprowadzając w ten sposób stres i destrukcję w życie rodzinne. Na alkohol wydawane są znaczne sumy pieniędzy, rodzina przeżywa lęk o alkoholika, który upija się i znika z domu, traci pracę lub zaczyna chorować na wątrobę, nadciśnienie, cukrzycę, itp. Członkowie rodziny są zawiedzeni i źli z powodu niedotrzymywania obietnic i braku zaangażowania alkoholika w życie rodzinne. Osoba uzależniona zaprzecza, że ma problem, kłamie, obwinia o swoje picie najbliższych, czyli tworzy iluzję, aby uchronić siebie przed uznaniem rzeczywistości swojego nałogu i konieczności leczenia.
Czym skutkuje problem współuzależnienia?
Osoby współuzależnione zgłaszają się do lekarza rodzinnego z problemami zdrowotnymi, których przyczyną okazuje się być przewlekły stres, do psychiatry z powodu dolegliwości takich jak bezsenność, trudności z koncentracją i pamięcią, wyczerpaniem psychicznym i fizycznym, lub do psychologa z poczuciem całkowitej bezradności i poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, co zrobić, aby bliska osoba przestała pić.
Pacjenci ci przychodzą do specjalisty zazwyczaj po bardzo długim okresie rozmaitych starań o trzeźwość osoby uzależnionej, używaniu gróźb, próśb, wymuszaniu obietnic poprawy itp. Starania te nie pomagają, bo jak tu kontrolować osobę, która nie jest ubezwłasnowolniona, w kraju, gdzie zakup i picie alkoholu jest całkowicie legalne? Pomimo wielokrotnego wypróbowywania tych samych sposobów i stwierdzenia, że one nie działają – osoby współuzależnione i tak nie zaprzestają swych starań, tworzy się przymus pilnowania alkoholika i łagodzenia skutków jego picia, co daje złudne wrażenie panowania nad sytuacją. Z czasem zachowania związane z kontrolowaniem picia wypełniają szczelnie całe życie powodując wiele zaniedbań, rujnując zdrowie i samopoczucie osoby współuzależnionej. Jeśli ktoś całą noc czeka na powrót męża do domu i nie śpi, to przetrwanie następnego dnia będzie heroizmem. Myślenie o tym, jak dopiąć budżet wywołuje stres. Ukrywanie czyjegoś picia wymaga kłamstw, powoduje poczucie winy i oddala od znajomych i przyjaciół. Osoba współuzależniona bierze na siebie konsekwencje czyjegoś picia i robi sobie wyrzuty, że nie potrafi sobie z nimi poradzić, ponawia próby. Powoduje to bezsensowne trwonienie energii: np. szukanie i wylewanie alkoholu poskutkuje tym, że alkoholik po prostu dokupi sobie nową porcję. Energia ta powinna być wykorzystana z pożytkiem na zaspokajanie własnych potrzeb lub dbanie o dzieci.
Jak reagować?
Podstawową sprawą jest zaprzestanie chronienia alkoholika przed konsekwencjami jego czynów: jeśli ktoś upił się i zasnął na klatce schodowej, to tam powinien się obudzić, jeśli ukradziono mu w barze kurtkę, to niech zadba o nową, może używaną. W żadnym razie problemów tych nie powinna rozwiązywać jego partnerka.
Jeśli trudności się nasilają i samemu nie można sobie poradzić dobrze jest zgłosić się na psychoterapię.
Mgr Agata Rogacka
Psycholog
Certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień
Centrum Opieki Zdrowotnej SANITATIS
Oborniki Wlkp.
Czytaj WięcejCzym jest psychoterapia grupowa?
Źródeł dyskomfortu psychicznego oraz emocjonalnego człowieka dopatrywać się można w wielu czynnikach – wewnętrznych, związanych z jego stosunkiem do samego siebie oraz zewnętrznych – zakorzenionych w jego relacjach ze światem – jego rodziną, przyjaciółmi, współpracownikami i dalszymi znajomymi. Czasami poziom tego dyskomfortu jest tak wysoki, że staje się to przyczyną cierpienia jednostki. Zarówno psychoterapia indywidualna, jak i psychoterapia grupowa jest jednym ze skutecznych sposobów służących poprawie jakości życia osoby doświadczającej tego rodzaju problemów.
Szczególnym dopełnieniem psychoterapii indywidualnej jest psychoterapia grupowa. Celem tej formy psychoterapii jest rewizja dotychczasowego modelu budowania relacji społecznych oraz jego modyfikacja na rzecz bardziej autentycznych, bliższych oraz bezpieczniejszych sposobów tworzenia więzi międzyludzkich. Psychoterapeuta towarzyszy oraz wspiera grupę w tworzeniu optymalnej przestrzeni do przeprowadzania tych zmian.
Jak wyglądają spotkania grupy terapeutycznej?
Ludzie siedzący w kręgu zaczynają rozmawiać. Jest to zwyczajna rozmowa – opowiadają o sobie oraz o motywach podjęcia psychoterapii. Podczas pierwszych spotkań zawierają między sobą kontrakt – wspólnie ustalają zasady panujące w grupie. Najważniejsze jest to, że zobowiązują się do zachowania tajemnicy – to, o czym rozmawiają, nie wychodzi poza gabinet terapeutyczny. Z biegiem czasu członkowie grupy budują wzajemne poczucie zaufania, które wpływa na wzrastające poczucie bezpieczeństwa w grupie.
Co pomaga w tworzeniu poczucia bezpieczeństwa w grupie terapeutycznej?
Przede wszystkim możliwość swobodnego wypowiadania się na temat własnych problemów, trudnościach w relacjach, kryzysach interpersonalnych bez niebezpieczeństwa podlegania ocenie. Osoby w kręgu wsłuchują się w wypowiedzi innych po to, aby móc podzielić się tym, co usłyszeli i zaobserwowali w ich trakcie. Dzięki uczestnictwu w grupie terapeutycznej można uzyskać wsparcie w trudnych chwilach. Można jednocześnie poczuć satysfakcję z pomocy udzielonej innej osobie. Efektem tych doświadczeń jest wzmocnienie poczucia własnej wartości.
Co oferuje specyfika grupy terapeutycznej?
Podobieństwo grupowe – polega ono na tym, że słuchając kogoś innego zaczynamy zauważać, że otaczający nas ludzie mają podobne problemy. Powoduje to obniżenie poczucia wyizolowania dając w zamian odczucie bycia zrozumianym.
Dawanie nadziei – czyli wiara, że zmiana, do której dążymy, jest możliwa – jesteśmy bowiem świadkami zmian dokonujących się u innych.
Rozwijanie umiejętności społecznych – dzięki reakcji członków grupy możliwe jest obserwowanie, jak nasze zachowanie lub sposób wypowiedzi wpływa na pozostałych, a my dzięki temu możemy stać się bardziej wrażliwi na to, co robimy, jak się zachowujemy i w jaki sposób kierujemy słowa do innych.
Naśladowanie – ma największe znaczenie w początkowej fazie terapii, ponieważ dzięki temu czynnikowi identyfikujemy się z osobami w grupie. W kolejnych etapach pracy, dzięki obserwowaniu innych, nabywamy nowych technik radzenia sobie w różnych sytuacjach interpersonalnych.
Jeśli doświadczamy trudności w nawiązywaniu oraz podtrzymywaniu pozytywnych dla nas relacji społecznych, warto pomyśleć o uczestnictwie w grupie terapeutycznej.
Marta Andrzejewska
Instruktor terapii uzależnień
Centrum Opieki Zdrowotnej Sanitatis
Oborniki Wlkp.
Czytaj WięcejUdar mózgu nadal wyzwaniem dla medycyny
Pomimo coraz bardziej zaawansowanych metod diagnostycznych, możliwości leczenia oraz edukacji prozdrowotnej, udar mózgu pozostaje nadal główną przyczyną śmiertelności – trzecią – co do częstotliwości – przyczyną zgonu w populacji osób dorosłych wg Światowej Organizacji Zdrowia. Jest on również główną przyczyną trwałej niepełnosprawności osób dorosłych.
Szacuje się, że w ciągu najbliższych lat, w związku ze wzrostem liczy osób powyżej 65 oku życia, jego występowanie będzie częstsze. W Polsce każdego roku udaru mózgu doznaje ok. 60 000 osób.
Jakie są przyczyny udaru mózgu?
Udar mózgu definiuje się jako nagłe wystąpienie objawów uszkodzenia mózgowia związanego z upośledzeniem dopływu krwi.
W przeważającej większości jest to udar niedokrwienny (ok. 85% wszystkich udarów), związany z zamknięciem naczynia krwionośnego przez materiał zatorowy, który może pochodzić z blaszek miażdżycowych obecnych w tętnicach szyjnych lub kręgowych – doprowadzających krew do mózgu lub z jam serca, skąd zostaje uwolniony w wyniku zaburzeń rytmu (najczęściej w przebiegu arytmii, zwanej migotaniem przedsionków).
Choroby ogólnoustrojowe, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroby reumatyczne również mogą powodować zmiany w naczyniach krwionośnych w mózgu i doprowadzać w konsekwencji do ich zamknięcia i wywołania niedokrwiennego udaru mózgu.
Udar krwotoczny mózgu (stanowiący ok.15% udarów mózgu) wywołany jest z kolei pęknięciem naczynia krwionośnego w mózgu i następczym krwotokiem sródmózgowym. Ten rodzaj udaru najczęściej jest związany z nadciśnieniem tętniczym. Może wystąpić również w wyniku urazu głowy.
Osobnym zagadnieniem jest krwotok podpajęczynówkowy z pękniętego tętniaka, który również powoduje wystąpienie objawów udarowych, jednak czynniki ryzyka zachorowania są inne.
Jakie objawy mogą wskazywać na wystąpienie udaru mózgu?
Najczęstsze objawy udaru mózgu, niezależnie od przyczyny to:
- nagłe osłabienie siły mięśniowej kończyn po tej samej stronie ciała, może być również osłabienie tylko jednej kończyny, rzadko wszystkich
- nagłe zaburzenia świadomości, orientacji co do własnej osoby i osób z najbliższego otoczenia chorego
- nagłe zaburzenia czucia po tej samej stronie ciała obejmujące kończyny i twarz
- nagłe zaburzenia mowy (może występować problem z wypowiadaniem się lub ze zrozumieniem mowy)
- nagłe zaburzenia widzenia i zawroty głowy
- nagły silny ból głowy u osoby dotychczas nie miewającej bólu głowy
- nagłe zaburzenia równowagi
Przebieg objawów jest różny – objawy mogą wycofać się całkowicie i pojawiać ponownie w tym samym dniu lub później, mogą nasilać się z czasem lub mogą pojawić się dodatkowe objawy.
Pacjent po każdym incydencie takich przemijających objawów neurologicznych powinien zgłosić się natychmiast do lekarza lub wezwać pogotowie w przypadku utrzymujących się objawów.
Co można zrobić, aby zmniejszyć ryzyko zachorowania na udar mózgu?
Czynniki ryzyka zachorowania na udar mózgu można podzielić na niemodyfikowalne tzn. takie, na które nie mamy wpływu oraz modyfikowalne, na które możemy wpływać poprzez odpowiednie zachowania prozdrowotne.
Do czynników niemodyfikowalnych należą: wiek – po ukończeniu 55 roku życia ryzyko udaru wzrasta dwukrotnie w każdej kolejnej dekadzie życia; płeć – do 74 roku życia częściej u mężczyzn, po tym wieku częściej u kobiet; rasa – rasa czarna jest obarczona zwiększonym 2.4 razy ryzykiem zachorowania na udar; czynniki genetyczne.
Do czynników modyfikowalnych należą: nadciśnienie tętnicze – wzrost ryzyka 3-4 krotny, choroba wieńcowa serca, cukrzyca, palenie tytoniu, otyłość, alkoholizm (jednak małe dawki alkoholu zmniejszają ryzyko udaru niedokrwiennego, ale zwiększają ryzyko innych chorób), hypercholesterolemia, mała aktywność fizyczna. Stosowanie antykoncepcji hormonalnej, zwłaszcza w połączeniu z innymi czynnikami ryzyka (np. paleniem papierosów) zwiększa ryzyko udaru.
Walka z powyższymi modyfikowalnymi czynnikami ryzyka zachorowania na udar mózgu poprzez odpowiednią zmianę stylu życia i nawyków jest najważniejszą metodą zapobiegania tej chorobie.
Regularny wysiłek fizyczny (min. 3o min. Dziennie, np. szybki spacer, jazda na rowerze) pomaga ustabilizować nadciśnienie tętnicze, nadwagę, a także poziom glukozy we krwi u pacjentów z cukrzycą.
Przebieg choroby i jej następstwa są indywidualne i zależą w dużej mierze od rozległości udaru, jego umiejscowienia i chorób towarzyszących.
Dr Marcin Piarowski
Lek. med. specjalista neurolog
Centrum Opieki Zdrowotnej Sanitatis
Oborniki Wlkp.
Czytaj WięcejTerapia poznawczo-behawioralna
Terapia poznawczo-behawioralna jest terapią o bardzo dobrze zbadanej i udokumentowanej skuteczności. Pomaga osobom zmagającym się m.in. z lękiem, smutkiem, poczuciem winy, złością, zmianami nastroju, niechcianymi myślami, natręctwami czy następstwami silnego stresu.
Na czym ona polega?
W trakcie spotkań pracuje się nad nazwaniem i zrozumieniem zgłaszanych problemów. Skupia się głównie na związku między obecnymi u danej osoby myślami (np. nie poradzę sobie, to mnie przerasta), emocjami (np. lękiem, złością) i zachowaniem (np. kłótnią, ucieczką, objadaniem się). Przyglądają się też, w jaki sposób związek ten wpływa na codzienne życie.
Głównym celem terapii i zadaniem specjalisty jest niesienie wsparcia i pomocy w znalezieniu bardziej skutecznych sposobów rozwiązania trudności. Może to być np. uzyskanie nowych metod radzenia sobie z lękiem.
Liczba sesji określona jest na podstawie rodzaju i nasilenia problemu. Godzinne sesje odbywać się będą raz w tygodniu. Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu.
Mgr Katarzyna Grześkowiak
Psycholog, certyfikowany specjalista psychoterapii poznawczo – behawioralnej
Centrum Opieki Zdrowotnej Sanitatis
Oborniki Wlkp.
PTSD, gdy życie rozpada się na milion kawałków
O PTSD, czyli zespole stresu pourazowego (inaczej zaburzeniu stresowym pourazowym lub zaburzeniu po stresie traumatycznym) stało się głośno przede wszystkim za sprawą żołnierzy wracających z misji lub uczestniczących w działaniach wojennych. Po powrocie do domu niektórzy z nich zaczynali zachowywać się w sposób zupełnie niezrozumiały dla ich otoczenia i dla nich samych. Okazało się, że źródłem tych zmian były wydarzenia, z którymi zetknęli się w trakcie działań militarnych, wydarzenia skrajnie stresujące, wykraczające poza ich zdolności do radzenia sobie i adaptacji.
Obecnie wiemy już, że PTSD nie wiąże się wyłącznie z udziałem w wojnie, może dotyczyć również innych zdarzeń o charakterze losowym (jak katastrofy naturalne czy wypadki drogowe) lub intencjonalnym (jak przemoc psychiczna i fizyczna, gwałt, napaść). Ich cechą wspólną jest zawsze konfrontacja ze śmiercią, groźba śmierci, poważne obrażenia ciała, zagrożenie takimi obrażeniami, nadużycie seksualne lub groźna takiego nadużycia. Możemy doświadczyć traumatycznego zdarzenia osobiście, być jego bezpośrednim świadkiem lub dowiedzieć się, że dotknęło naszego bliskiego krewnego czy przyjaciela. Możemy być także wystawieni na powtarzające się / skrajnie nasilone zdarzenie w związku z wykonywaną przez nas pracą.
Reakcje ludzi na przeżycie traumy są bardzo zróżnicowane. Pojawia się tutaj istotne ryzyko wystąpienia dolegliwości psychicznych do jakich należy m.in. PTSD. Dotyczą one około 10% osób, które przeżyły wypadek komunikacyjny lub katastrofę naturalną. W przypadku zdarzeń o charakterze interpersonalnym (np. gwałt) lub związanych z udziałem w wojnie odsetek ten sięga nawet 50-60%.
Objawy PTSD pojawiają się jakiś czas po traumie, przeważnie po okresie około miesiąca od zaistnienia wydarzenia. Możliwe jest jednak także, że ujawnią się dużo później nawet 6 miesięcy po doświadczeniu traumatycznym. Mówimy wtedy o PTSD o opóźnionym początku.
Na zespół stresu pourazowego składają się następujące objawy:
- Ponowne przeżywanie lub odtwarzanie traumy; widoczne w koszmarach, niepokojących natrętnych wspomnieniach i wyobrażeniach czy „przebłyskach” (tzw. flashbackach) wiążących się z poczuciem, jakby traumatyczne wydarzenie działo się ponownie tu i teraz. Towarzyszą im często intensywne doznania z ciała (np. szybkie bicie serca, duszności) i cierpienie emocjonalne.
- Unikanie; ludzie podejmują kroki w celu uniknięcia wszelkich bodźców związanych lub kojarzących się z traumą. Nie chcą oglądać filmów, telewizji ani czytać opisów wydarzenia, rozmawiać o nim lub też starają się wymazać myśli i wspomnienia ze świadomości.
- Nadmierne wzbudzenie; jego przejawy to m.in. drażliwość, nadmierna czujność, problemy z koncentracją uwagi i zapamiętywaniem, bezsenność czy nasilona reakcja przestrachu. Ludzie mają poczucie, że się zmienili, że nie poznają siebie i swoich reakcji, czują się jak „odbezpieczony granat” czy „bomba z opóźnionym zapłonem”.
- Zmiany w myśleniu i nastroju; utrzymuje się pesymistyczny nastrój, któremu towarzyszą często ponure myśli (np. „Jestem do niczego”, „Świat jest beznadziejny”, „Nie mogę nikomu ufać”). Ludzie tracą zainteresowanie ważnymi zajęciami, zmagają się z dojmującym poczuciem winy i brakiem perspektyw na przyszłość. Niektórzy doświadczają amnezji dotyczącej pewnych fragmentów wydarzenia. Inni popadają w odrętwienie, uważają, że nie potrafią już kochać ani odczuwać radości.
Z PTSD współwystępują często inne problemy psychiczne, jak zaburzenia lękowe (napady paniki, lęk uogólniony, zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne), zaburzenia nastroju (depresja czy zaburzenia afektywne dwubiegunowe), uzależnienie lub nadużywanie alkoholu / substancji psychoaktywnych / leków.
Co powoduje, że niektórzy po przeżyciu traumy stopniowo sami wracają do równowagi, a u innych rozwija się PTSD? Istnieje wiele zmiennych, których wystąpienie może zwiększyć naszą podatność na zespół stresu pourazowego. Po pierwsze to czynniki związane z czasem przed traumą, takie jak nasze uzdolnienia, kompetencje, kondycja psychofizyczna czy doświadczenia z okresu dzieciństwa / młodości. Ważne jest także to, co dotyczy samego wydarzenia traumatycznego, jak indywidualna ocena zdarzenia, znaczenie jakie mu nadamy, towarzyszące mu emocje (m.in. strach, poczucie bezsilności, przerażenie) czy wystąpienie reakcji dysocjalnych (odrętwienie, odrealnienie). Wpływ na nas ma również okres po traumie m.in. przypisywanie sobie wyłącznej winy za zdarzenie, stosowanie mniej skutecznych strategii radzenia sobie, określony kontekst społeczny (brak wsparcia emocjonalnego, nieżyczliwe reakcje ze strony innych, próby obwiniania). Aktualne badania pokazują, że najsilniejszymi predyktorami wystąpienia PTSD u danej osoby są wczesne doświadczenia rozwojowe (styl więzi z opiekunem) oraz temperament (szczególnie tendencja do intensywnych reakcji emocjonalnych na bodźce, a jednocześnie skłonność do zachowań ryzykownych, o wysokiej wartości stymulacyjnej).
Bibliografia:
Morrison, J. (2016). DSM-5 bez tajemnic. Praktyczny przewodnik dla klinicystów. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Odachowska, E. (2016). Diagnoza skutków traumy u osób dorosłych. Uniwersytet SWPS (materiały dydaktyczne).
Popiel, A., Pragłowska, E. (2009). Psychopatologia reakcji na traumatyczne wydarzenia. W: J. Strelau, B. Zawadzki, M. Kaczmarek (red.), Konsekwencje psychiczne traumy: uwarunkowania i terapia, 34 a 63. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Popiel, A., Zawadzki, B. (2013). Przedłużona ekspozycja w Polsce. Wstęp do polskiego wydania. W: E. Foa, E. Hembree, B. Olasov Rothbaum. Przedłużona ekspozycja w terapii PTSD. Emocjonalne przetwarzanie traumatycznych doświadczeń. Podręcznik terapeuty, 9 a 11. Sopot: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Czytaj WięcejBez obaw o lęku
Lęk jest naturalnym stanem emocjonalnym, który pojawia się w codziennym życiu. Ma on swoje znaczenie adaptacyjne – w założeniu ma nas ostrzegać przed sytuacjami, które mogłyby nam zagrażać i przygotować do reakcji „uciekaj” lub „walcz”. Jest cenną zdolnością, której potrzebujemy.
Pojawia się pytanie: dlaczego, skoro lęk jest zjawiskiem naturalnym i potrzebnym, to jednak niektórym osobom sprawia tak duże trudności a czasami nawet uniemożliwia normalne funkcjonowanie? Dlaczego u niektórych osób jest bardziej nasilony i utrzymuje się nawet po tym, jak budząca lęk sytuacja dawno minęła?
Ludzi ze stanami lękowymi wyróżnia to, że będąc w określonej sytuacji przeważnie zawyżają poziom zagrożenia, równocześnie oceniając swoje możliwości poradzenia sobie z tą sytuacją oraz możliwość uzyskania właściwej pomocy od otoczenia jako niewystarczające. Powody, dla których niektóre osoby w taki sposób interpretują rzeczywistość mogą być bardzo różne, na ogół wskazuje się tu na interakcje różnych czynników (np. dziedzicznych, biologicznych, doświadczeń rodzinnych, późniejszych doświadczeń życiowych).
Sposób spostrzegania świata przez osobę skłonną odczuwać lęk porównać można do patrzenia na świat przy zastosowaniu filtra. Jak to rozumieć? Większość osób zna określenie „patrzeć na świat przez różowe okulary”. Mówi się tak o optymistach, ludziach, którzy skłonni są dostrzegać raczej pozytywne aspekty rzeczywistości, przy równoczesnym nie dostrzeganiu tych negatywnych. Różowe okulary można więc porównać w tym przypadku do filtra, który sprawia, że docierające do nas ze świata zewnętrznego bodźce wydają się bardziej pozytywne. Korzystając z tej metafory można sobie wyobrazić, że osoby doświadczające stanów lękowych patrzą na świat przez żółte okulary. Tak jak w ulicznej sygnalizacji świetlnej migające światło w żółtym kolorze oznacza: Uwaga!, Ostrożnie!, żółty kolor w naszych okularach sprawia, że jesteśmy bardziej czujni i skłonni postrzegać sygnały z otoczenia jako zagrażające, postrzegając jako zagrażające nawet rzeczy, które są neutralne albo bezpieczne.
Lęk może przybierać wiele form. Oto niektóre z nich:
Lęk napadowy (paniczny). Jest to napad intensywnego lęku, któremu towarzyszą objawy takie jak: skrócenie oddechu lub poczucie duszenia się, zawroty głowy lub utrata równowagi, kołatanie serca lub szybkie bicie serca, drżenie lub dygotanie, pocenie się, poczucie dławienia się, nudności lub dolegliwości żołądkowe, poczucie oderwania od własnego ciała, odrętwienie lub mrowienie, uderzenia gorąca lub zimna, ból lub dyskomfort w klatce piersiowej, lęk przed umieraniem, lęk przed popadnięciem w obłęd lub utratą panowania nad sobą. Napad paniki trwa ok kilku do kilkunastu minut i jest odczuwany przez dotkniętą nim osobę jako „nie do opanowania”, przytłaczający. Jest związany z uczuciem skrajnego przerażenia. W poznawczo-behawioralnym modelu paniki osoba taka interpretuje w sposób katastroficzny fizyczne i psychiczne objawy lęku i jest przekonana, że dzieje się z nią coś złego. Interpretacja taka powoduje nasilenie się odczuwanych symptomów i ma wpływ na powtarzalność całego cyklu.
Agorafobia (z napadami paniki lub bez). Słowo „agorafobia” oznacza lęk przed otwartą przestrzenią. Agorafobia często występuje z napadami paniki, wówczas osoba obawia się znaleźć w miejscach, z których ucieczka byłaby utrudniona lub niemożliwe uzyskanie pomocy w przypadku nagłego wystąpienia napadu paniki. Obawa dotyczy również tego, co mogą pomyśleć inni ludzie, widząc u osoby napad paniki. Najbardziej powszechną cechą agorafobii jest lęk przed przebywaniem daleko od domu a także unikanie miejsc takich jak zatłoczone miejsca publiczne, środków transportu publicznego, tuneli, mostów, itp.
Fobia społeczna. Jest związana z dużym lękiem przed negatywną oceną otoczenia, przewidywaniem zażenowania lub upokorzenia w sytuacjach, kiedy osoba wystawiona jest na spojrzenia innych osób lub występuje przed publicznością. Obawom tym towarzyszy zwykle silna reakcja wegetatywna: pocenie się, uczucie czerwienienia się, kołatanie serca, przyspieszony oddech. Osoba z fobią społeczną jest przekonana, że objawy te są widoczne dla otoczenia i postrzegane przez otoczenie jako „kompromitujące”. Lęk osoby z fobią społeczną jest dużo silniejszy niż zwyczajny lęk, jakiego doświadcza w sytuacjach społecznych większość osób i powoduje silne unikanie sytuacji społecznych (unikanie to utrudnia normalne funkcjonowanie, przeszkadza w pracy, aktywności społecznej lub w ważnych relacjach).
Fobia specyficzna. Jest to silny strach przed jednym, szczególnym rodzajem obiektu, połączony z ich unikaniem. Do najczęstszych fobii specyficznych należą: fobie przed zwierzętami (zoofobie), lęk wysokości (akrofobia), fobia przed jeżdżeniem windą, fobia przed lataniem samolotem, fobie przed wizytą u lekarza lub dentysty, fobia przed lękami i/lub błyskawicami (astrafobia), fobia przed widokiem krwi/ran.
Lęk uogólniony (GAD). To stan uporczywego lęku, który utrzymuje się przez ponad sześć miesięcy i jest związany z nadmiernym zamartwianiem się wieloma różnymi sprawami. Charakteryzuje się również obecnością takich objawów jak: niepokój, napięcie mięśniowe, trudności z koncentracją, łatwa męczliwość, drażliwość, zaburzenia snu. GAD w znaczny sposób utrudnia codzienne funkcjonowanie dotkniętej nim osoby. Przedmiotem zamartwiania się mogą być różne sprawy, a wykluczenie jednego powodu do niepokoju związane jest z szybkim pojawieniem się kolejnego.
Zaburzenia obsesyjno – kompulsyjne (OCD). Zaburzenie to polega na występowaniu u danej osoby natrętnych (obsesyjnych) myśli oraz zachowań przymusowych (kompulsywnych). Cierpiący na OCD mogą być przekonani, że nie wykonanie jakiejś czynności (np. umycia rąk, policzenia do 10) spowoduje nieodwracalne skutki i będzie miało tragiczne konsekwencje. Wykonywanie zachowań kompulsywnych sprawia, że osoby odczuwają coraz większy przymus ich wykonania. Do najbardziej typowych kompulsji należą mycie, sprawdzanie i liczenie.
Czym są zaburzenia osobowości?
Psychoterapia może pomóc – nie ma co do tego wątpliwości wielu specjalistów, którzy zajmują się tą dziedziną. Wiedzą o tym wszyscy pacjenci, którzy w ten sposób znaleźli ulgę w cierpieniu i drogę do samych siebie. Punktem wyjścia dobrej psychoterapii jest jednak odpowiednia diagnoza. Pod tym terminem kryje się właściwe rozpoznanie problemu, z którym przychodzi do gabinetu pacjent. Od odpowiedniego zrozumienia, na czym polega cierpienie tego konkretnego człowieka zależy to, czy psychoterapeuta będzie w stanie zaproponować skuteczną formę pomocy.
Zaburzenia osobowości są niewątpliwie znakiem naszych czasów. Tym, co sprowadza dziś pacjentów do gabinetu psychologa lub terapeuty zwykle jest coś więcej, niż sytuacyjny kryzys, reakcja na okresowy stres lub obniżenie nastroju, które stosunkowo łatwo wyleczyć. Czym różni się zaburzenie osobowości np. od depresji i stanów lękowych? Można powiedzieć, że jego najbardziej charakterystyczne cechy to trwałość i uporczywość. Oznacza to, że problemy, z którymi dorosły człowiek przychodzi do gabinetu, zwykle towarzyszą mu od okresu dorastania lub rozpoczęły się wcześniej, jeszcze w dzieciństwie. Pacjent często jest w stanie przypomnieć sobie czas, kiedy zaczął czuć się gorzej, np. zaczęło mu towarzyszyć stałe przekonanie, że ludzie patrzą na niego krytycznie, oceniają przeważnie negatywnie, odrzucają go lub stale atakują. Zaburzenie osobowości jest zbudowane z charakterystycznych dla danej osoby schematów myślenia o świecie, wchodzenia w relacje z innymi, odczuwania i reagowania. Te schematy są trwałe, co oznacza, iż podlegają niewielkim zmianom w ciągu życia. Dzieje się tak mimo faktu, iż – na zdrowy rozum – nie przynoszą pacjentowi poczucia szczęścia, stale uniemożliwiają mu budowanie trwałych, stabilnych i satysfakcjonujących relacji z innymi ludźmi i powodują cierpienie. Clou problemu, to co często najsilniej odczuwa dany człowiek i co powoduje u niego rozpaczliwe poczucie bezradności i tkwienia w pułapce, jest sztywność opisanych wzorców i schematów. W gabinecie często słychać opowieści o powtarzanych bez końca destrukcyjnych zachowaniach, o niemożliwych do zatrzymania sekwencjach wydarzeń, które prowadzą do zniszczenia związku, o utrwalających się uzależnieniach, wzorcach myślenia o sobie i świecie, które – choć brzmią nawet dla samego pacjenta mało logicznie – to jednak okazują się trudne do wykorzenienia. Zaburzenie osobowości polega właśnie na tym, że człowiek niejasno czuje, iż żyje nie tak, jak by chciał, że robi nie to, co powinien, by znaleźć spokój i harmonię, jednak nie potrafi tego zmienić. W innym wariancie może być tak, że ktoś przez większość życia pielęgnuje w sobie przekonanie, iż to świat jest wobec niego wrogo nastawiony, że ludzie z jakiegoś powodu wciąż go atakują, ośmieszają, zawstydzają, a on może jedynie uciekać, lub odpowiadać tym samym. W tym przypadku pacjenta do wizyty w gabinecie psychoterapeuty zwykle namawiają bliscy, którzy czują się bezsilni wobec jego zachowań.
Ze względu na swoją trwałość, uporczywość i sztywność, schematy i wzorce myślenia, zachowania i odczuwania składające się na zaburzenie osobowości są trudne do zmiany. Trudne, lecz nie niemożliwe. Jedyną metodą, która pozwala odnaleźć drogę do polepszenia samopoczucia, jest psychoterapia, a drogą do tego jest zmiana głęboko zakorzenionej struktury osobowości. Zwykle długoletnia, wymagająca od pacjenta zaangażowania i silnej motywacji, psychoterapia jest jednak ogromną szansą na to, by w kolejnych latach człowiek mógł żyć z mniejszym poczuciem cierpienia, w większej harmonii z samym sobą i innymi ludźmi. To także furtka do znalezienia własnej drogi, realizacji autentycznych zainteresowań.
Czytaj WięcejWpływ urządzeń wysokiej technologii na rozwój mózgu dziecka
Obecnie, pomimo coraz lepszych warunków życia, dzieci mają coraz trudniejsze warunki do rozwoju, także językowego. Ograniczenia w rozwoju językowym wpływają na wszystkie aspekty funkcjonowania człowieka. Jak powiedział żyjący na przełomie XIX i XX wieku austriacki filozof Ludwig Wittgenstein, „Granice mojego języka są granicami mojego świata”.
Trudności rozwojowe, z jakimi muszą zmierzyć się współczesne dzieci, to przede wszystkim wysoko przetworzona żywność powodująca alergie pokarmowe, skutki zbyt długiego podawania papek i używanie smoczków, częste przyjmowanie antybiotyków wpływające na zubożenie mikrobioty jelitowej, kumulacja szczepionek i negatywny wpływ metali ciężkich na mózg, sposób zdobywania przestrzeni przez dzieci (wykorzystywanie chodzików zamiast czworakowania, które jest niezmiernie ważne dla rozwoju mózgu), trening czystości (używanie pampersów, w których dziecko nie odczuwa dyskomfortu, nie sprzyja rozwojowi komunikacji), wreszcie niedostateczna stymulacja językowa w środowisku rodzinnym (zapracowani rodzice poświęcają dzieciom coraz mniej czasu) oraz zbyt wczesna i intensywna stymulacja obrazem (TV, tablet, telefon, grające i mrugające zabawki).
W niniejszym artykule postaram się przybliżyć temat wpływu urządzeń wysokiej technologii na rozwój mózgu dziecka, w tym jego rozwój językowy oraz późniejsze nabywanie umiejętności szkolnych.
Pierwsze trzy lata życia dziecka to niezwykle dynamiczny rozwój jego mózgu. To, z czym się kontaktuje w tym czasie, ma decydujący wpływ na jego kształtowanie. Dłuższy czas oglądania szybko zmieniających się obrazów może spowalniać umiejętności społeczne i zdolność do skupiania uwagi. Mózg nowo narodzonego dziecka zaczyna rejestrować obrazy i kształtować ośrodki odpowiedzialne za reakcje na to, co widzi. Jeśli widzi kreskówki z mnóstwem odrealnionych kształtów, kolorów i zjawisk, jak można oczekiwać, że jego mózg będzie rozwijał się właściwie?
Mózg wraz z szybkim przemieszczaniem obrazów powinien odczuwać bodźce, np. jadąc szybko samochodem, na zakręcie, dziecko byłoby spychane przez siłę odśrodkową w bok. Tak się jednak nie dzieje, mózg ukształtuje się zgodnie z prawidłami bajek i programów TV. Późniejsze odnalezienie się w realiach przedszkolnych i podwórkowych może być dla dziecka tak przytłaczające, że jego mózg pod presją nieznanych bodźców i zjawisk wycofa się z uczestniczenia w brutalnej „bajce”, której nie zna. Przecież spadanie z dziesiątego piętra dla myszki Miki to pestka, a tu upadek na chodniku i tyle bolesnych doznań. Dziecko oglądające TV w czasie poznawania świata nie będzie się dobrze rozwijać. Będzie mieć problem chociażby z zawiązaniem sznurowadeł czy zapinaniem guzików, ponieważ rączki, zamiast majstrować przy czymś, wiszą bezczynnie, a oczom ukazują się niczego nie uczące, szybko zmieniające się obrazy. Delikatny mózg w kryzysowych sytuacjach może „wyrzucać bezpieczniki” w postaci braku kontaktu z otoczeniem. Potem płacz, histeria, aż do całkowitego odcięcia się od rzeczywistości.
A co dzieje się później, kiedy dziecko rozpoczyna naukę? Aby zrozumieć ten mechanizm należy poznać jakie funkcje pełnią półkule mózgowe.
Lewa półkula mózgu zapamiętuje informacje przekazywane słownie. Organizuje je sekwencyjnie. Dostrzega różnice i relacje, zajmuje się więc analizą. Odbiera, identyfikuje i różnicuje dźwięki mowy. Odpowiada za kompetencje językowe – operowanie słowami, myślenie werbalne, gramatykę i ortografię. Dostrzega elementy liter: kropki, kreski – różnice pomiędzy ź a ż, z; ś a s; ć a c, dź a dz. Widzi zależności pomiędzy obecnością znaku lub jego brakiem, porównuje bodźce pod względem relacji – l – ł, n – ń, t – l, a – ą. Układa kolejno głoski w wyrazach – kot – kto, zmieniając ich znaczenie. Operuje liczbami, rozwiązuje zadania. Odpowiada za logiczne myślenie. Odbiera i rejestruje upływający czas (oś czasu), zapamiętuje daty. Przetwarza materiał związany z cichym czytaniem, czytaniem ze zrozumieniem. W nauce muzyki czyta nuty, kontroluje uderzenie i tempo. Odbiera, przetwarza i przechowuje bodźce znane. Lubi zmagać się z problemami, wyzwaniami.
Z kolei prawa półkula mózgu lepiej rozumie język pisany niż mówiony, informacje podawane obrazowo. Przetwarza informacje globalnie – porównuje wzory zapisanych słów, działa według programu „przez podobieństwo” (kieruje się podobieństwem fizycznym) – tata – łata = to samo. Identyfikuje i różnicuje samogłoski. Kontroluje kierunek czytania. Odpowiada za prozodię emocjonalną. Pozwala rozumieć metafory i kontekst. Rozpoznaje, zapamiętuje i przetwarza znaki ikoniczne, piktogramy. Odczytuje wyraz twarzy i kontroluje mimikę. Steruje procesami orientacji na nowe bodźce. Przetwarza i przechowuje informacje muzyczne i matematyczne. Odbiera informacje dotyczące przekazywanych uczuć (rozpoznaje bodźce zawierające ładunek emocjonalny i reguluje ocenę znaczenia tych informacji). Przetwarza informacje przestrzenne. Rozpoznaje figury geometryczne.
Dzieci przestymulowane obrazem nie rozwijają umiejętności lewopółkulowych, co prowadzi do niepowodzeń w szkole. Do końca 3. r. ż. telewizor nie powinien istnieć w świecie dziecka, a w wieku przedszkolnym jego kontakt z nim nie powinien przekraczać dwudziestu minut dziennie. Podobne działanie mają świecące, grające i skaczące zabawki.
Dzieci, które posiadają dominujące lewe oko, odwracają kierunek analizowania przestrzeni, w przyszłości czytania i pisania, odwracają kierunek stawiania znaków, np. rysują od dołu do góry, pomijają lewą stronę kartki. Mają trudności z koncentracją wzroku na materiale zadaniowym, niechętnie rysują, często są nadpobudliwe. Skutkiem leworęczności są z kolei opóźnienia manualne – nieporadność, mała precyzja, niechęć do zadań manualnych, odwracanie kierunku stawiania znaków, Problemy z posługiwaniem się narzędziami, w tym pisarskimi. Dzieci z dominującym lewym uchem mają zaburzenia słuchu fonemowego – trudności z różnicowaniem dźwięków mowy, potrzebują więcej czasu na rozumienie treści werbalnych, skłonność do negatywnych emocji oraz trudności z rozumieniem czytanego tekstu. Częściej niż u dzieci „prawo usznych” występuje u nich niepłynność mowy i zaburzenia artykulacyjne. Skutkiem „lewonożności” są problemy motoryczne – opóźnione chodzenie, wchodzenie na schody, niechęć do jazdy na rowerku, trudności z sekwencją kroków (układy artystyczne), niechęć do gry w piłkę oraz gier zespołowych, ogólnie mówiąc, są niesprawne ruchowo.
Opisane powyżej problemy stanowią ogólny, często powtarzający się schemat, ale mogą dowolnie nakładać się na siebie, tworząc indywidualny wzorzec zaburzeń każdego dziecka. Prawo lub obu półkulowe przetwarzanie języka niesie za sobą negatywne skutki zarówno dla tempa, jak i dla jakości omawianego procesu. Aby temu zapobiec, należy jak najwcześniej rozpocząć stymulację lub terapię zaburzonych funkcji.
Czytaj Więcej